składniki potrzebne na dzisiejszy obiad (ok 4 osoby) :
- 4 kawałki udźca wołowego grubości ok. 2 cm i wadze ok 200 g;
- 4 średnie buraki;
- 10 słodkich baby marchewek;
- czerwona cebula;
- czosnkowa cebula;
- pół żółtej i pomarańczowej papryki;

- ocet jabłkowy;
- łyżeczka cukru;
- kilka liści czosnku niedźwiedziego
- 1 świeży szczypiorek;
- ok 6 ziemniaków;
- łyżka śmietany;
- łyżka masła;
- oliwa;
- pieprz świeżo mielony;
- sól.

sposób przygotowania:

łyżką octu, łyżeczką cukru oraz soli. Kładziemy na blachę wyłożoną papierem razem z marchewkami, które również skropiłam oliwą (bez innych przypraw). Wstawiamy do piekarnika na funkcji grill na 25 minut, 230 stopni. Marchewki powinny być już gotowe po około 15 minutach, buraki obracamy i zostawiamy na pozostałe 10 minut w piekarniku. Patelnię na steki rozgrzewamy solidnie (nie dodajemy oliwy - wystarczy ta, którą wysmarowaliśmy mięso!) Jako, że moja mama lubi raczej wysmażone steki postawiłam na 'well done' - czyli takie, z których nie wylewa się osocze. Na pierwszej stronie smażyłam je około czterech
minut, na drugiej już 10. Pamiętajmy o tym, aby mięsa nie naciskać w trakcie smażenia. Zdejmując go z patelni nie podajemy go od razu do zjedzenia - pozwalamy mu trochę odpocząć. Na tej samej patelni będziemy smażyć cebulę z papryką. Dodajmy trochę oliwy i na mocnym ogniu co chwila mieszając przez około 5 minut smażmy warzywa. Dodajmy do nich trochę soli, a gdy zdejmiemy z ognia wrzucamy posiekane zioła (nie chcemy ich spalić tylko wydobyć większy smak i aromat pozostawiając je przy tym pięknie zielone). Wszystko wykładamy na talerz według własnego uznania.
smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz